Przepraszam za taką długo nie
obecność na blogu ale miałam problem z internetem ;/
Dla tego iż nie było postów dość
długo postanowiłam że w tym tygodniu pojawią się 2 lub 3 posty.
Zapraszam do czytania ;3
(oczami Juli)
… Nie byłam pewna tego co robię .
Uczucia wzięły górę . Całą drogę którą przeszłam
rozmyślałam czy tego naprawdę chcę . Czy warto spróbować ?Czy
na pewno go kocham ? Tak myślałam o tym ciągle , całą drogę ale
gdy weszliśmy już do parku byłam pewna że warto spróbować , a
jeśli okazało by się że do mnie nic nie czuje (o by tak nie było
)bym go unikała w szkolę , bym się nie odezwała do niego ,
chodziła bym z dala od niego. Ale warto spróbować dla mnie on coś
znaczy . Kocham go. Pomimo tego że znam go tylko 2 dni czuję że
łączy nas coś takiego niezwykłego .
Przybliżyłam się do niego
przytuliłam i przybliżyłam swoje usta do jego . Widziałam jego
minę nie byłam pewna co ona oznacza ale... zrobiłam to wpiłam się
w jego usta i pocałowałam. Mój pierwszy prawdziwy pocałunek nie
licząc tych w przedszkolu. Co on zrobił ? Odwzajemnił go. Tak jak
ja się we mnie wpił i namiętnie pocałował . Nie mogłam w to
uwierzyć co się dzieje . Gdy już odessałam się od niego
przytuliłam go mocno , łza spłynęła mi po policzku szybko ją
otarłam . Przytuliłam się tak mocno że nie chciałam go puści
Kuba tak samo. W końcu się puściliśmy . Złapał mnie z rękę i
zaczęliśmy rozmawiać .
-Długo to planowałaś młoda ?
-Nie, tak jakoś stwierdziłam że się
na ciebie rzucę i pocałuję – Parskłam
-Okej. To ja tak przez przypadek
odwzajemniłem tego buziaka.-
-No okej. Spoko. - Było mi trochę
głupio, Kuba chyba to zobaczyły .I przytulił mnie bardzo mocno na
środku alei w tym parku i pocałował ponownie gdy skończył
powiedział do mnie tak :
-Tym razem to nie z przypadku niunia
-No okej. - Usiedliśmy z plecakami na
ławce przy fontannie wtuliłam się w Kubę i zaczęłam przyglądać
się przyrodzie która nas otaczała i fontannie naprzeciwko jest
piękna.
-I co teraz niunia?
-A co ma być ? -ciekawe o co mu chodzi
bo ja nie wiem jak mam odpowiedzieć
-No nie wiem miałem nadzieję że mi
odpowiesz .
-Hmm. Zasnęliśmy w autobusie , do
domu z tego parku mamy około 4kilometry więc co ty na to powiesz ?
Idziemy ? Czy jedziemy autobusem ? ale wydaje mi się że teraz już
autobus nie pojedzie chyba.... Lepiej zadzwonię do mamy.
-No masz rację lepiej zadzwoń bo
pewnie się martwi . A jeżeli chodzi o powrót to możemy iść.
Przeszedłbym się. Ale mam nadzieję że znasz drogę bo ja tu się
wprowadziłem parę dni temu.
-Znam znam . Halo?... Mamo... Wrócę
trochę poźniej... Jestem z przyjacielem ...A gdzie ? Hmm. W
Gdańsku. Hahaha …. Mamo luz , jestem w parku 5kilomętrów od
domu. Powiem ci co się stało jak wrócę, w sensie nic się nie
stało ale opowiem ci co się dziś wydarzyło... No dobra
kończę...Papa... No ja też cię kocham. - Rozłączam się bo już
miałam dość tej rozmowy.
-Przyjacielem ? Co się wydarzyło ? O
nas też powiesz ? -
-O nas ? Są jacyś nas ? - dobra
przyznaje bez bicia ale to pytanie było głupie...
-A nie ma ? Kurczę Monia o co chodzi
teraz ?! - To jednak jesteśmy razem ? Kurde jakoś nie miło się
zrobiło , tak poważnie . Ogar Monia . Ciągle sobie mówiłam .
-Nie,no są . O co mi chodzi ?! O nic.
- śmieję się pod nosem .
-Czyli ja jestem chłopakiem , czy
przyjacielem ?
-Yyym. No mamie mówię że jesteś
przyjacielem bo wiesz … Było by sto pytani naraz .
A tak serio to chłopakiem .. chyba (?)
- Chyba zrobiło mu się przykro jak powiedziałam że chyba .
-Jak to chyba ?! Myślałem że jestem
na serio … - No jest ale jak to mam powiedzieć
-No jesteś . Po prostu trochę mi
głupio. A więc jesteś moim chłopakiem , powiem nawet mamie ale za
jakiś czas. - Ulżyło mi
-A ty jesteś moją dziewczyną – Przytula mnie mocno . Robi mi się trochę zimno , jest już po 18:00 więc się nie dziwię w wrześniu nie jest za ciepło. Zaczynam drżeć .
-Zimno mi trochę.. Możemy wracać ? - Kurczę naprawdę zmarzłam …
-Masz moją bluzę
niunia. - Zakładam i od razu robi mi się trochę cieplej. Kuba
łapie mnie za rękę i idziemy w stronę domu . Ja oczywiście
prowadzę bo on nie zna drogi . Wydaje mi się to śmieszne i
próbuje ukryć uśmiech. Całą drogę rozmawiamy,o wszystkim co
wpadnie na do głowy, zazwyczaj to śmieszne rzeczy ale też smutne
, Kuba opowiada o swojej przeszłości , o dzieciństwie , ja mówię
jak ja miałam kiedyś w sumie ja też nie miałam szczęśliwego
dzieciństwa ale to już za nami... Kurczę ten Kuba miał
przekichane całe życie na walizkach … Mam nadzieję że teraz
zostanie tutaj w Gdańsku znajdzie przyjaciół i mnie nie zostawi ,
bardzo bym tego chciała ale teraz nie mam zamiaru o tym myśleć
jestem szczęśliwa z tego co się teraz dzieję . Idziemy ulicą
Długą . I kogo ja widzę ?! Julia ? Z kim ona tam idzie ? Jeju to
jest Mateusz ! Kręcą ze sobą ? To chyba dobrze prawda ? Kurczę
śmieją się co chwile , albo siebie gilgoczą , wyglądają na
takich szczęśliwych . Zatrzymuję szybko Kubę i przyciągam go do
siebie i mówię mu szeptem :-Schowajmy się i
przestraszmy Julkę i Matiego co ty na to ?
-Yyy. Ale było ci zimno niunia. Na pewno nie chcesz iść do domu tylko teraz się wygłupiać ? A jeśli zachorujesz ?- Jezuu co on teraz taki opiekuńczy w sumnie ma racje ale ja mam zamiar się powygłupiać i już ! Patrzę na niego lekko oburzona i odpowiadam mu tak :
-Ty panie doktor nie przesadzaj ! - szybko łapię go za rękę i ciągnę za jakieś stoisko.
-Ale...
-Cicho bądź bo usłyszą !- Oboje się śmiejemy ale po ciuchu … Dobra widzimy Julkę i Mateusza . Przechodzą obok nas ale nie zauważyli mnie i Kuby .Słysze ich rozmowę :
-Wiesz co Julka ? Podobała mi się Monika, w sumie najpierw miałem na myśli żeby ją poderwać , być z nią i poźniej zrobić z niej jaja. ale stwierdziłem że nie mam szans z tym Kubą więc dałem jej spokój. -zabolały mnie te słowa trafiły prosto w serce , kurczę czy on uważa że jestem szybka i głupia?! Zaczęłam płakać , łzy płynęły mi strumieniami . Julia chyba coś mówiła do Mateusza ale już nic nie słyszałam wyglądała na oburzoną. Ale ja i tak płakałam te słowa trafiły prosto w serce ,co on sobie wyobrażał to nie było miłe zrobiło mi się strasznie przykro . Chciałam przytulić się jak najszybciej do Kuby , potrzebowałam tego w tej chwili,miłości , miałam w tej chwili wszystkiego dość , chciałam z stąd zniknąć jak najszybciej . Gdy się odwróciłam aby przytulić Kubę nie było go...
-Yyy. Ale było ci zimno niunia. Na pewno nie chcesz iść do domu tylko teraz się wygłupiać ? A jeśli zachorujesz ?- Jezuu co on teraz taki opiekuńczy w sumnie ma racje ale ja mam zamiar się powygłupiać i już ! Patrzę na niego lekko oburzona i odpowiadam mu tak :
-Ty panie doktor nie przesadzaj ! - szybko łapię go za rękę i ciągnę za jakieś stoisko.
-Ale...
-Cicho bądź bo usłyszą !- Oboje się śmiejemy ale po ciuchu … Dobra widzimy Julkę i Mateusza . Przechodzą obok nas ale nie zauważyli mnie i Kuby .Słysze ich rozmowę :
-Wiesz co Julka ? Podobała mi się Monika, w sumie najpierw miałem na myśli żeby ją poderwać , być z nią i poźniej zrobić z niej jaja. ale stwierdziłem że nie mam szans z tym Kubą więc dałem jej spokój. -zabolały mnie te słowa trafiły prosto w serce , kurczę czy on uważa że jestem szybka i głupia?! Zaczęłam płakać , łzy płynęły mi strumieniami . Julia chyba coś mówiła do Mateusza ale już nic nie słyszałam wyglądała na oburzoną. Ale ja i tak płakałam te słowa trafiły prosto w serce ,co on sobie wyobrażał to nie było miłe zrobiło mi się strasznie przykro . Chciałam przytulić się jak najszybciej do Kuby , potrzebowałam tego w tej chwili,miłości , miałam w tej chwili wszystkiego dość , chciałam z stąd zniknąć jak najszybciej . Gdy się odwróciłam aby przytulić Kubę nie było go...
Mam nadzieję że się spodobało ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz